Dzisiaj wg planu miałem biegać rozbieganie 10km do 70% HR i tak też uczyniłem

W okolicy godziny 17 nad morzem deszcz lał jak cholera ale nie zraziło mnie to zupełnie.
Z racji tego, ze nadal doskwiera mi ból piszczeli trening postanowiłem zrealizować na darłowskim 200 metrowym tartanie - wyszło 50 okrążeń - o zgrozo :D
Trening przebiegał bardzo przyjemnie. Deszcz był przelotny i co chwile wychodziło słońce , po to aby zaraz zajść i ustąpić ulewie - miało to swój urok. Na tartanie ból tak nie doskwierał , w ogóle zauważyłem, że piszczele nie bolą mnie już całe, tylko w jednym punkcie od wewnętrznej strony nogi - czy to poprawa? Nie wiem ... czas pokaże
Do następnego !
Aha jeszcze czasy ! Nic szczególnego także wstawię tylko podsumowanie.
cześć!
Dystans: 10,02 km
Czas: 53:48
Śr. tempo: 5:22 min/km
Wzrost wysokości: 5 m
Kalorie: 805 C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz